W Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowej kpt. Jerzego Mindziukiewicza ps. „Jur”, Powstańca Warszawskiego, skarbnika i wiceprezesa zarządu Związku Powstańców Warszawskich. Po Mszy św. sprawowanej w katedrze polowej Wojska Polskiego przez ks. płk. Radosława Michnowskiego, dziekana Wojsk Obrony Terytorialnej trumna z ciałem Zmarłego została złożona w rodzinnym grobie na Cmentarzu Powązkowskim.
Przy trumnie został umieszczony portret Jerzego Mindziukiewicza oraz odznaczenia. Wartę honorową pełnili m.in. żołnierze Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, dziedziczącej tradycje wojskowe oddziałów powstańczych.
W homilii ks. por. Karol Bernatek podkreślał, że życie Jerzego Mindziukiewicza było „świadectwem poświęcenia i oddania dla Ojczyzny”. – Był częścią wielkiego dzieła heroicznej walki, jaką stanowiła druga wojna światowa, a przede wszystkim Powstanie Warszawskie. Jego życie pełne poświęcenia, oddania sprawie narodowej pozostawiło niezatarte ślady na kartach historii Polski – powiedział. Kapelan nawiązał do odczytanego fragmentu Listu św. Pawła do Rzymian: „Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana” (Rz 14,7–8). – Dzisiaj warto przypominać te słowa, nikt z nas nie żyje dla siebie. On poświęcił się dla wyższych ideałów, był częścią czegoś większego niż on sam. Był częścią wspólnoty, która walczyła o wolność, sprawiedliwość, niepodległość – powiedział.
Jak wskazywał ks. Bernatek, „wszyscy jesteśmy częścią większej historii, a każde działanie, każde nasze słowo ma znaczenie”. – Dziś proszę was, abyśmy wszyscy pamiętali o tym, że nasze życie także ma znaczenie. Każdy z nas powinien wnieść swoją cegiełkę do budowy lepszego dziś. By troszczyć się o sprawiedliwość i wolność. Niech więc nasza modlitwa będzie dzisiaj modlitwą wdzięczności za życie naszego zmarłego brata, świętej pamięci Jerzego, za jego poświęcenie, za jego oddanie. Niech nasza modlitwa będzie również modlitwą za nas samych, abyśmy potrafili być godnymi w spadkobiercami tych, którzy oddali swe życie za naszą wolność – zachęcał.
Eucharystię z ks. płk. Radosławem Michnowskim i ks. por. Karolem Bernatkiem koncelebrował ks. płk SG Zbigniew Kępa, dziekan Straży Granicznej. We Mszy św. uczestniczyli Powstańcy Warszawscy, przedstawiciele organizacji kombatanckich, przedstawiciele wojska i służb mundurowych i poczty sztandarowe. Obecny był prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski i dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
Zmarłego żegnał Janusz Maksymowicz, ps. „Janusz”, członek zarządu głównego Związku Powstańców Warszawskich, który podkreślił, że zmarły był człowiekiem skromnym i zawsze gotowym do niesienia pomocy innym kombatantom. – Będzie nam go brakowało jako aktywnego działacza Związku Powstańców Warszawskich i przyjaciela, ale pamięć o nim pozostanie na zawsze. Odszedł na wieczną wartę w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wobec ojczyzny – powiedział.
Jerzego Mindziukiewicza pożegnał też prezydent miasta stołecznego Warszawy Rafał Trzaskowski, który wspominał współpracę ze zmarłym przy organizacji kolejnych obchodów rocznicowych, przypomniał, że już za cztery miesiące będziemy obchodzić 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. – Bardzo trudno nam się pogodzić z tym, że nie będzie wtedy z nami Jerzego Mindziukiewicza, który przez te ostatnie lata pełnił rolę kustosza pamięci o Powstaniu – powiedział. Dodał, że zmarły Powstaniec „uczył nas zawsze, że wolność, niepodległość jest warta wielkiej ceny, nawet takiej, jaką przyszło zapłacić Warszawie za powstańczy zryw”. – Panie Jerzy, idziemy dalej, to dla nas drogowskaz. Nowy. Warto iść drogą nawet wyboistą, ale w dobrym kierunku. O tym nam pan zawsze mówił. Bardzo dziękujemy za tę naukę. To przesłanie, które pan pozostawił poniesiemy dalej w przyszłość. Bardzo nam będzie smutno bez pana, ale pozostanie pan na pewno w naszych sercach i w naszej pamięci – powiedział.
Głos zabrał także kpt. Janusz Walencik ps. „Czarny”, przewodniczący środowiska Zgrupowania Choroby-2, przewodniczący komisji socjalnej Związku Powstańców Warszawskich. – Był bardzo dzielnym i odważnym żołnierzem, będzie go nam bardzo brakowało. Jurku, bardzo ci dziękujemy za twoją koleżeńskość, jakim ty byłeś naprawdę, wielka ci chwała. Niech ta Polska ziemia, niech ta ziemia warszawska, o którą tak walczyłeś naprawdę będzie ci bardzo przyjazna – powiedział.
Po zakończonej Eucharystii trumna z ciałem Jerzego Mindziukiewicza została złożona na Cmentarzu Powązkowskim w grobie rodzinnym.
Jerzy Mindziukiewicz urodził się 11 lipca 1927 r. w Warszawie. Przed wojną uczęszczał do szkoły powszechnej nr 26 przy ul. Miedzianej 8, którą ukończył już w czasie okupacji niemieckiej (w budynku przy ul. Tarczyńskiej 8), a następnie kontynuował naukę w szkole kupieckiej Józefa Gąseckiego przy Królewskiej 23. W 1942 r. wstąpił do organizacji konspiracyjnej Konfederacja Narodu, a po jej scaleniu z Armią Krajową został członkiem AK. Należał do plutonu „Drużyn Bojowych Niedźwiedzi”.
W czasie Powstania Warszawskiego brał udział w walkach o Centralny Dworzec Pocztowy u zbiegu ul. Żelaznej i Al. Jerozolimskich w szeregach 3. kompanii – I batalionu „Lecha Żelaznego” – zgrupowania „Chrobry II”. Ranny opuścił Warszawę z ludnością cywilną.
Od 2020 r. pełnił funkcję skarbnika i wiceprezesa zarządu Związku Powstańców Warszawskich.
Tekst: Krzysztof Stępkowski
Zdjęcia: kpr. Wioletta Wolska, Krzysztof Stępkowski