W dniu 15 sierpnia w Kościele obchodzona jest uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – tajemnicy wiary głoszącej, iż Matka Zbawiciela, po zakończeniu swego ziemskiego życia, została z ciałem i duszą wzięta do chwały nieba. W polskiej tradycji ludowej dzień ten znany jest jako Święto Matki Bożej Zielnej, kiedy to wierni przynoszą do świątyń wiązanki ziół, kwiatów i kłosów zbóż, składając Bogu dziękczynienie za tegoroczne plony.

W tym samym dniu przypadła 105. rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z 1920 r., określanej mianem Cudu nad Wisłą – jednego z najważniejszych wydarzeń w historii Polski, które przesądziło o zachowaniu niepodległości i powstrzymaniu ekspansji bolszewickiej na Zachód. Wydarzenie to, na mocy ustawy, upamiętniane jest jako Święto Wojska Polskiego.

Z tej okazji o godz. 9 odprawiona została uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny i Wojska Polskiego, której przewodniczył kanclerz Kurii Polowej ks. mjr Rafał Kaniecki, a kazanie wygłosił proboszcz parafii wojskowej i jednocześnie dziekan WOT ks. płk Radosław Michnowski. W Eucharystii uczestniczył poczet chorągwiany oraz wojskowa asysta honorowa wystawiona przez Batalion Dowodzenia Wojsk Obrony Terytorialnej.

Podczas homilii kapłan przypomniał o szczególnej roli wiary, poświęcenia i jedności narodowej w chwilach próby, przywołując bohaterstwo obrońców Ojczyzny z roku 1920. Wskazał również, iż Maryja Wniebowzięta jest dla wiernych wzorem oddania Bogu oraz przewodniczką na drodze do wiecznego zwycięstwa, które dokonuje się poprzez wierność prawdzie, miłości i służbie wspólnemu dobru. – Bycie żołnierzem to nie tylko noszenie munduru. To gotowość do wyrzeczeń, do opuszczenia domu, gdy inni zasypiają. To zgoda na to, że święta, rocznice i urodziny dzieci mogą minąć bez naszego udziału, bo służba Ojczyźnie wymaga obecności gdzie indziej. Tak jak przed 105 laty żołnierze stali nad Wisłą, tak Wy stoicie dziś na granicach, w miastach i wsiach, niosąc bezpieczeństwo w czasach nowych zagrożeń – powiedział.

Jak wskazywał kapelan sam też jest żołnierzem. – Ja także noszę mundur. Jestem kapelanem, ale jestem też żołnierzem. Moja broń jest inna – to słowo Boże, modlitwa, sakramenty. Ale moja przysięga wobec Ojczyzny jest taka sama jak Wasza. Kiedy jadę na poligon, kiedy towarzyszę Wam w ćwiczeniach czy misjach, wiem, że moim zadaniem jest nie tylko mówić o Bogu, ale też dzielić z Wami trudy służby. Dlatego – kontynuował ks. Radosław – patrząc na Was, czuję dumę – nie tylko jako ksiądz, ale i jako żołnierz. Wiem, że w chwilach próby staniemy razem, ramię w ramię.

Kończąc ks. Radosław zwrócił się do żołnierzy z życzeniami: „Niech w dzisiejsze święto umocni się w Was przekonanie, że służba Ojczyźnie to nie tylko obowiązek, ale i zaszczyt. Niech Cud nad Wisłą przypomina, że zwycięstwo rodzi się z odwagi, jedności i wiary. Niech Pan Zastępów będzie Waszym Dowódcą, Maryja — Waszą Hetmanką, a Wasze serca zawsze biją w rytmie trzech świętych słów: Bóg, Honor, Ojczyzna” – powiedział.

Modlitwą objęto wszystkich żołnierzy pełniących służbę w kraju i poza jego granicami, a także tych, którzy oddali życie w obronie Polski. Uroczystość zakończyła się wspólnym odśpiewaniem hymnu Boże, coś Polskę, w atmosferze wdzięczności i dumy z narodowego dziedzictwa.

Po odprowadzeniu chorągwi Wojska Polskiego proboszcz, ks. płk Radosław Michnowski, odmówił modlitwę i dokonał poświęcenia przyniesionych przez Wiernych bukietów ziół, kwiatów i zboża.

tekst i foto: kpr. Wioletta Wolska







